O poranku święta Bożego Ciała szybko obdzwaniam znajomych, planuję trasę i pędzę do Żor na spotkanie pierwszemu z towarzyszy.
Po chwili „wybierania się” ponownie wskakujemy na rowery i po świetnych DDR’ach owego miasta mkniemy do lasów w jego północnej części i dalej do Palowic.
Chudów po raz drugi
Prosta wycieczka z nieprzewidzianymi atrakcjami.